• Dwór Morawskich 

        Przejeżdżając przez Marcinkowice drogą z Nowego Sącza do Limanowej, wzrok uważnego obserwatora przekuje usytuowany na niewielkim wzgórzu, wyłaniający się spośród  drzew, biały budynek dworu, dawnej ziemiańskiej siedziby. Ze względu na swą okazałość nazywany przez mieszkańców „pałacem”.    

        Wprost do dworu prowadzi aleja, obsadzona dostojnymi drzewami, które wiosną obsypują się pąkami, latem szumią zielonymi liśćmi, jesienią mienią się różnymi barwami, a zimą pozwalają się okryć białym puchem, aby tak doczekać kolejnej wiosny.

        Do samego pałacu prowadzą dwuskrzydłowe drzwi, które jakby lekko przestraszone chowają się pod balkonem, który podtrzymują cztery smukłe kolumny. Stoją tam niczym straż przednia, która ma za zadanie strzec wejścia do domu. Przechodząc, na tył budynku, oczom widza ukazuje nieco okaleczona wieża, gdyż w przeszłości zerwano z niej szczyt i dlatego dziś tak nieśmiało spogląda na turystów. Obok zawstydzonej wieży można dostrzec drugi balkon, zawieszony nad dawnym wyjściem do ogrodu, który podtrzymują nie cztery, ale dwie kolumny.

        Historia tej niegdyś szlacheckiej siedziby rozpoczyna się w XVIII w. Jej budowniczymi byli Antoni i Teresa Paszycowie. Obecny wygląd dwór uzyskał podczas przebudowy dokonanej w drugiej połowie XIX w. przez kolejnego właściciela Adama Marasse. W 1891 r. do „pałacu” wprowadził się nowy właściciel przemysłowiec Albert Fauck wraz ze swoją rodziną. Fauck był właścicielem kopalni ropy naftowej w Klęczanach, wynalazcą nowej metody odwiertniczej i współpracownikiem Ignacego Łukasiewicza. Za jego czasów rozegrała się słynna bitwa pod Marcinkowicami i tu gościł Józef Piłsudski ze swoimi legionistami. Po jego śmierci majątek przeszedł na krótki czas w ręce Żyda Wolfa Gelbe. Po nim dwór stał się własnością Stanisława i Olgi z Sikorskich Morawskich h. Dąbrowa, którzy przybyli z niedalekiego Rożnowa. Wraz z rodziną do dworu wprowadził się ojciec Stanisława, powstaniec styczniowy, ostatni żuaw papieski, poeta i historyk Adam Morawski. Nowi właściciele założyli w dworze słynne wówczas „Letnisko Marcinkowice”, które przyciągało każdego roku wielu gości z Polski i z zagranicy. W tym okresie dwór również odwiedził marszałek Józef Piłsudski oraz marszałek Edward Rydz Śmigły.

        Ziemiańska historia „pałacu” zakończyła się wraz z nadejściem władzy komunistycznej. Po wojnie ziemię rozparcelowano, a dwór z parkiem przekazano Żeńskiej Szkole Rolniczej. Ostatni gruntowny remont „pałacu” został przeprowadzony w latach 2010 i 2019, dzięki staraniom ówczesnej dyrektor szkoły Alicji Wąsowicz. Obecnie w dworze, obok części  dydaktycznej, mieści się część muzealna. Pierwszym założycielem Szkolnego Muzeum Historycznego i długoletnim kustoszem był prof. Józef Gościej, miejscowy polonista.

        Tak wygląda wiekowa historia „pałacu” zamknięta w kilku zdaniach. Niestety, ale dziś nie ma już w jego otoczeniu, lamusa, oficyny, szwajcarki, browaru, kamiennej ławy i stawu. Pozostał tylko on – DWÓR, niemy świadek historii. Gdyby mógł mówić, zapewne opowiedziałby jeszcze wiele nieznanych nam historii.

        ks. Sebastian Musiał

    • Galeria zdjęć

        brak danych