• Szkoła wczoraj i dziś

      Przyszło mi spędzić w naszej szkole ponad 30 lat ucząc kilku przedmiotów w ślad za tym jak zmieniały się w niej kierunki kształcenia dyktowane przez zmieniający się rynek pracy.

      Wspomnienia podzieliłem na trzy części – trzy dekady mojej pracy w marcinkowickiej szkole. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku funkcjonowało w naszej szkole kilka kierunków kształcenia w których prowadziłem zajęcia. W liceum ekonomicznym, liceum agrobiznesu i policealnym studium zawodowym  uczyłem podstaw i elementów ekonomii oraz ekonomiki i organizacji przedsiębiorstw, a w technikum ekonomicznym produkcji roślinnej i doradztwa. Co ciekawe na terenie naszego obiektu szkolnego istniało gospodarstwo, w którym prowadziłem zajęcia praktyczne  wraz z koleżankami i kolegami uczącymi przedmiotów zawodowych. W chlewni zajęcia realizowałem  z moją pierwszą klasą – zasadniczą szkołą zawodową, której byłem wychowawcą. Pamiętam do dziś moje ubranie robocze – granatowy fartuch, który charakteryzował się niezbyt zachęcającym  zapachem po zakończonych zajęciach. Na terenie obiektu istniała również zagłębiona w ziemi piwnica wykonana z ciosanego kamienia zapewne z końca XIX w. – pamiątka po majątku Morawskich, dawnych właścicieli dworu, który nadal istnieje. Piwnica stanowiła  magazyn ziemniaków i warzyw zbieranych jesienią po wykopkach. Dary jesieni były wykorzystywane przez kuchnię służącą jako zaplecze istniejącego w latach dziewięćdziesiątych internatu szkolnego.

      Młodzież pomagała w pracach fizycznych związanych z utrzymaniem porządku wokół budynków  szkoły. Takie działania miały charakterze wychowawczy. Teraz byłoby to raczej nie do pomyślenia.

      Pierwsza dekada XXI wieku przyniosła nowe wyzwania. Rzeczywistość rynkowa kładła nacisk na sztukę sprzedaży nasyconego towarami rynku. W technikach ekonomicznych rozszerzono zajęcia z marketingu. Szkoła szukała pomysłu na uatrakcyjnienie oferty edukacyjnej. Pojawił się i urzeczywistnił  pomysł uruchomienia technikum usług pocztowych i telekomunikacyjnych w którym prowadziłem zajęcia z marketingu usług, usług  pocztowych i usług telekomunikacyjnych. Dla młodzieży oferta była atrakcyjna, ponieważ obejmowała praktyki w salonach telefonii komórkowej. Poczta też rozszerzała  profil działalności wzbogacając ofertę o przesyłki kurierskie. Przyczyną był dynamicznie rozwijająca się sprzedaż w sieci internetowej. Dla młodzieży ten profil był również w sferze zainteresowania.

      Niestety moda na kształcenie ekonomiczne minęła i przyszło się zmierzyć z poszukiwaniem niezagospodarowanej całkowicie  niszy rynkowej na rynku edukacyjnym.  Zapadła  decyzja  o uruchomieniu  liceum ekonomicznego o profilu wojskowym, bezpieczeństwa publicznego i pożarnictwa z ratownictwem medycznym, które funkcjonują do dnia dzisiejszego.

                                                                                                                            Paweł Rogodziński

      • Lista galerii

        brak danych